Czech Nymph, czyli nimfa wykonana wg stylu naszych południowych sąsiadów.

Tą szczupakową muchę polecił mi jeden z holenderskich wędkarzy, u których łowienie tego gatunku na sztuczne muchy jest znacznie popularniejsze niż w Polsce, a wszystko z powodu braku typowych wód górskich.

Imitacje owadów lądowych są od zawsze bardzo skuteczne podczas połowu kleni, jazi, pstrągów i innych gatunków, które nie przepuszczą soczystemu kąskowi.

Imitacja przeobrażającego się chruścika, która po zmoczeniu wygląda bardzo atrakcyjnie, a przy tym nie jest imitacją trudną do wykonania.

Streamer wykonany na haczyku, który został specjalnie zaprojektowany do wykonywania imitacji, w których ostrze jest skierowane do góry.

Mucha podpatrzona w jeziorowym pudełku pewnego czeskiego kadrowicza przy okazji zawodów w Oświęcimiu.

Kolejna nimfka na haczyku jigowym, która dzięki miękkiemu CdC ma pracować na każdym etapie prowadzenia, a wyczesany Ice Dub spowoduje iż będzie się mienić w wodzie.

Popielatka to szara sucha klasyka, ta mucha obroni się sama od wiosny, aż po późną jesień (oczywiście musi być sporo mniejsza).

Wiosna to dla mnie głównie streamer, oprócz wszelkich zonkerowych imitacji czy innych pijawko podobnych warto mieć też kilka streamerków wykonanych bardziej tradycyjnie/klasycznie.

Niewielki, ale bardzo skuteczny streamer Grizzly Marabou, którego zaletą jest praca nawet w najspokojniejszej wodzie.